Dzien pierwszy mojego raportu. Powinienem zaczac wczesniej, bo Dif juz od dawna daje mi sie we znaki. Ale dopiero teraz jestem na silach, aby pisac. Dif to istny diabel zamkniety w ludzkim ciele. Czyste zlo (o ile zlo moze byc czyste). Nazywam sie Oscar Markiz, mam okolo 18 lat, bo przez tego pena zapomniec mozna wszytskiego. Naprawde. Musze obcowac z Difem od kilku lat. Tego tez juz nie pamietam. Opowiem wam o Difie i o tym, co on robi. Uwaga, bo sa to straszne rzeczy.
Dif to diabel. Szatan prosto z piekla. Jego zdjecie jest uzyte jako tlo bloga. Jego prawdziwe zdjecie, bo na codzien zaklada ludzka skore i przybiera ludzki glos. I w dodatku sie ubiera. Widzieliscie kiedys ubranego diabla? Strach sie bac.
Dif ma 18 lat, znaczy od 18 lat przybiera ludzka postac. W rzeczywistosci jest duzo starszy. Zastanawiajace jest to, ze akurat nie jest zlozona postacia. Slowem Dif mozna wytlumaczyc doslownie wszystko. Zreszta, sami sie o tym przekonacie czytajac tego bloga. Dif przybral tez ludzkie imie i wkradl sie do jednej (licznej + bogatej) rodziny Milow. Przybral imie Alex. Alex Mil.
Dif jest obojniakiem. Alex nie ma pena. Taka juz jest dola opetanego czlowieka.
Coz wiecej dodac na wstepie? Licze, ze dotrzymacie mi towarzystwa do konca prowadzenia bloga i bedziecie trzymac kciuki, ze wreszcie uda mi sie pokonac Difa.